poniedziałek, 17 listopada 2014

Zrozumienie i wybaczanie

Wyobraź sobie, że siedzisz za kierownicą samochodu, jedziesz sobie spokojnie, a tu nagle inny kierowca zajeżdża Ci drogę. Co robisz? Zżymasz się? Pomstujesz na niego, stukasz się palcem po głowie, mówisz: "Ty głupku", chociaż Cię nie słyszy? Myślisz sobie, jak można być tak bezmyślnym...
Czy bezmyślnym, czy nie myślącym w tej w danej chwili? Przez naszą głowę przepływają tysiące myśli w każdej minucie czy sekundzie nawet... Może ten kierowca właśnie ma poważny problem, który rozważa w duchu i nie dał rady ogarnąć jednego i drugiego? To niebezpieczne, i owszem, ale zostawmy to poza rozważaniami... Rozważamy jedynie twoją reakcję.
A może ten pan/ta pani jest początkującym kierowcą i nie nabrał jeszcze wprawy płynnej jazdy. Owszem, uczyli go na kursie, że należy sygnalizować zmianę pasa kierunkowskazem, ale tych czynności w samochodzie jest tyle do wykonania, że można się pogubić... Pamiętasz jak sam/sama byłeś/byłaś początkującym kierowcą i wydawało Ci się, że nigdy nie zdołasz wszystkiego zapamiętać? Pamiętasz, jak udało ci się zdobyć prawo jazdy, ale długo jeszcze nie czułeś/czułaś się zbyt pewnie? Przypomnij sobie...
A może idziesz w swych domniemaniach aż tak daleko, że wydaje ci się, że ten kierowca celowo zrobił Ci na złość? Że widzi tylko czubek własnego nosa, nie myśląc o innych uczestnikach na drodze?

Wyobraź sobie, że idziesz ulicą, a tu nagle ptak narobił Ci na głowę. Czy masz pretensje do ptaka? Ptak załatwia swoje potrzeby w locie. Tak się akurat złożyło, że leciał nad Twoją głową. Nie wiedział tego, nie patrzył, co znajduje się pod nim. Nie pomyślał, że akurat tam przechodzisz, ptaki zapewne wcale o tym nie myślą... Czy widzą tylko czubek własnego dzioba? Możliwe... Każde stworzenie zapewne robi w danej chwili to, co jest dla niego, z punktu jego widzenia, najlepsze. Ptak po prostu chciał sobie ulżyć i to było w tamtym momencie dla niego najważniejsze. Z całą pewnością nie chciał zrobić Ci na złość. Wiesz to, prawda? Możliwe, że uśmiechasz się pod nosem, myśląc" "Że też akurat mnie się to musiało przytrafić, że też akurat musiałem/am tędy przechodzić". Nic wielkiego, wyciągasz chusteczkę i ścierasz to niemiłe coś...

Dla tamtego człowieka za kierownicą w tamtym momencie zapewne najważniejsze było szybko zmienić pas. Zorientował się zbyt późno, że musi skręcić, nie znał drogi. Zrobił więc, jak zrobił.

Co mówisz? Że od człowieka więcej należy wymagać, niż od ptaka? Że jest na wyższym poziomie świadomości? Przecież nie wiesz tego... Nie wiesz jaki jest. Przyjmujesz, że jest taki, jak ty, myśli, jak ty, reaguje tak szybko, jak ty... A przecież nie wiesz tego...
Nie oczekujesz od ptaka, by był taki, jak ty... Od innych ludzi też nie oczekuj... Po prostu przyjmij, że jest, jak jest. Każdy jest inny, świat musi być kolorowy. Ty nie miewasz gorszych dni, nie zdarzyło ci się "nie pomyśleć" zajeżdżając komuś drogę? Jestem pewna, że tak. Nikt nie jest doskonały. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy...

Uśmiechnij się... :-))) Zrozum i wybacz :-) 

I wiesz co? Tak się składa, iż, kiedy przestaniesz myśleć, że wszyscy ludzie robią ci na złość, oni już nigdy nie zrobią ci na złość! Poważnie! Spróbuj :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz